Przed Świętami w ramach prezentów gwiazdkowych, postanowiłam uszyć rodzince po jakimś ubraniowym dodatku. Padło na otulacze. Jedna z uczących nas na kursie pań, podsunęła mi taki pomysł. Szyje się je szybko i prosto, a są bardzo przydatne. Zakupiłam w tym celu przyjemne w dotyku materiały, po metrze na każdy otulacz. Tutoriali jak je szyć, w necie można znaleźć sporo. Są one mniej lub bardziej zrozumiałe. Za jakiś czas chcę napisać post w którym pokażę jak ja szyję takie otulacze. Mnie się podobają takie szerokie, bo fajnie się układają wokół szyi. Podczas jednej niedzieli zasiadłam przed maszyną i uszyłam cztery sztuki. Dwa dla mojej Mamy, trzeci dla mojej siostry i czwarty dla szwagra. Na zdjęciach możecie zobaczyć trzy z nich :)
Szycie w towarzystwie kocich pomocników jest nie lada wyzwaniem!
Trzy otulacze uszyłam z lekko elastycznych materiałów. Tak na prawdę można je szyć ze wszystkiego, z czego tylko Wam się podoba :)
Do tej pory otulcze robiłam tylko z włóczki na drutach, teraz będę też je szyć. Muszę ze dwa lub trzy wykonać dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz