Witajcie po dłużej przerwie :) Lipiec trwa w najlepsze, a co za tym idzie, także i mój urlop 😁
Właściwie urlop rozpoczęłam już pod koniec czerwca, ale dopiero teraz mam czas na pisanie bloga czy też inne przyjemności. Z powodów finansowych nie wyjeżdżam nigdzie, ale mam zamiar umilić sobie jak tylko się da tą resztę dni wolnych od pracy zawodowej. W ostatnim czasie miałam trochę problemów z przeciekającymi oknami, które zaczęły się (te problemy rzecz jasna) tuż przed rozpoczęciem mojego urlopu. To spowodowało, że musiałam poodsuwać od okien w sypialni, kuchni i pracowni wszystko co się da, aby mieć swobodny dostęp do okien i móc wycierać kałuże wody. Tym samym pracownię miałam wyłączoną z użytkowania, a do tego bajzel w całym mieszkaniu.
Parę dni temu było dwóch panów w związku ze złożoną reklamacją. Początkowo mieli rwać zewnętrzne parapety, ale w końcu na razie tylko zasilikonowali mi zewnętrzne połączenia okien z parapetami. Mam teraz obserwować czy to pomogło. Jak na złość w ostatnim czasie nie było żadnych gwałtownych burz i zacinających deszczy. Postanowiłam jednak, że zaryzykuję i posprzątam już mieszkanie. Poprzysuwałam to co było odsunięte pod okno w pracowni. Mogę już teraz znowu coś poszyć, bo mam nareszcie dostęp do maszyn. Oby tylko już nic nie przeciekało!
Kiedy ogarnęłam bałagan w pracowni, zrobiłam remanent w zakupionych materiałach. Spisałam je wszystkie, więc teraz łatwiej mi będzie się zorientować czy mam odpowiedniej wielkości kawałek na dany model. Mam kawałki w różnych wielkościach - od metra do 2,5. Najpierw chcę uszyć kilka prostych bluzek typu basic, potem spróbuję coś bardziej skomplikowanego. Będę musiała w związku z tym zrobić porządki w szafie z ubraniami, bo sporo mam rzeczy nieco za wąskich lub takich, które już są znoszone 😁
A i jeszcze jedno! Kupiłam w końcu nowego laptopa, nic rewelacyjnego, ale przynajmniej nie będzie mi się wyłączać co 10 minut jak mój dotychczasowy Staruszek, który miał już ponad 10 lat. Będę więc mogła nareszcie pisać i umieszczać nowe posty na blogu, bo do tej pory było to mocno utrudnione, a na telefonie jakoś mi nie odpowiada pisanie dłuższych rzeczy 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz