Od dawna podobają mi się patchworkowe narzuty, zwłaszcza te najprostsze szyte z kwadratów lub kombinacji pasków. Zamarzyło mi się uszyć sobie taką. Kiedy zobaczyłam na własne oczy słoneczną patchworkową narzutę Moniki (autorki bloga Supeł z pętelką i inne historie) jeszcze bardziej moje pragnienie urosło. Podobała mi się ta narzuta już wtedy, kiedy Monika dopiero zaczynała zszywać pojedyncze kwadraty. Zauroczona wysłuchałam wszystkich uwag dotyczących szycia, za co jeszcze raz Monice dziękuję :) W międzyczasie zakupiłam wydanie specjalne Mollie nr 2/2014 "Patchwork dla początkujących". Przeczytałam wszystko jednym tchem. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Polecam ten numer gazety każdemu kto chce rozpocząć przygodę z patchworkiem.
Nieco później w prezencie gwiazdkowym, otrzymałam od mojej siostry zestaw materiałów do uszycia patchworkowej narzuty, takiej jaką uszyła Julia z Long Red Thread. Narzuta jest śliczna. Chciałam jeszcze podczas świąt zabrać się do szycia, jednak nie miałam narzędzi, które by mi to ułatwiły. Tak więc musiałam sobie sprawić matę, linijkę i nóż krążkowy. Teraz kiedy mam już ten komplet narzędzi, mogę zacząć ciąć materiał na paski aby potem zamienić je w coś ładnego.
Aby uniknąć zepsucia tego materiału, którego mam akurat na jedną narzutę, chcę najpierw pociąć i pozszywać paski z czegoś innego. Wybór padł na materiał, którego mam sporo i którego na pewno mi nie braknie. Otrzymałam go kiedyś w prezencie od koleżanki :)
Spróbuję na początek uszyć patchworkową poszewkę na poduszkę. Dopiero potem wezmę się za cięcie otrzymanych od siostry szarości. Mam nadzieję, że coś mi z tego wyjdzie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz