czwartek, 20 lipca 2017

67.

W czerwcu moja mama miała imieniny. Z tej okazji uszyłam jej w prezencie siatkę/ekotorbę. Ponieważ mama lubi małe reklamówki z uszami, to postanowiłam uszyć siatkę w podobnej wielkości. Znalazłam kilka tutoriali i wskazówek jak uszyć taką siatkę na Pintereście.
Potrzebny jest kawałek materiału i gumki oraz guzik.




















Muszę przyznać, że fajnie wyszła. Można ją poskładać i schować do torebki, nie zajmuje dużo miejsca. Jej wymiary: szerokość 32 cm, wysokość 38 cm :)
Myślę, że dla siebie też podobną uszyję, tylko nieco większą 😀

66.

Korzystając z tego, że moje futrzaki śpią w najlepsze, będę kontynuować przekalkowywanie i wycinanie wykrojów z Burdy. Zaczęłam to robić wczoraj, ale ponieważ koty skutecznie mi "pomagały" w tym zajęciu to dzisiaj będzie ciąg dalszy.




 Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię przerysowywania tych wszystkich linii. Zajmuje to zawsze sporo czasu. Dlatego teraz postanowiłam najpierw przerysować wykroje do kilkunastu modeli, które chciałabym uszyć, a potem będę je wykrawać z materiału. Na deser zostawię sobie szycie 😄
Wieczorem zamieszczę posty w których napiszę o tym co się działo w temacie szycia od ostatniego wpisu z początku czerwca 😊

65.

Witajcie po dłużej przerwie :) Lipiec trwa w najlepsze, a co za tym idzie, także i mój urlop 😁
Właściwie urlop rozpoczęłam już pod koniec czerwca, ale dopiero teraz mam czas na pisanie bloga czy też inne przyjemności. Z powodów finansowych nie wyjeżdżam nigdzie, ale mam zamiar umilić sobie jak tylko się da tą resztę dni wolnych od pracy zawodowej. W ostatnim czasie miałam trochę problemów z przeciekającymi oknami, które zaczęły się (te problemy rzecz jasna) tuż przed rozpoczęciem mojego urlopu. To spowodowało, że musiałam poodsuwać od okien w sypialni, kuchni i pracowni wszystko co się da, aby mieć swobodny dostęp do okien i móc wycierać kałuże wody. Tym samym pracownię miałam wyłączoną z użytkowania, a do tego bajzel w całym mieszkaniu.



 Parę dni temu było dwóch panów w związku ze złożoną reklamacją. Początkowo mieli rwać zewnętrzne parapety, ale w końcu na razie tylko zasilikonowali mi zewnętrzne połączenia okien z parapetami. Mam teraz obserwować czy to pomogło. Jak na złość w ostatnim czasie nie było żadnych gwałtownych burz i zacinających deszczy. Postanowiłam jednak, że zaryzykuję i posprzątam już mieszkanie. Poprzysuwałam to co było odsunięte pod okno w pracowni. Mogę już teraz znowu coś poszyć, bo mam nareszcie dostęp do maszyn. Oby tylko już nic nie przeciekało!
Kiedy ogarnęłam bałagan w pracowni, zrobiłam remanent w zakupionych materiałach. Spisałam je wszystkie, więc teraz łatwiej mi będzie się zorientować czy mam odpowiedniej wielkości kawałek na dany model. Mam kawałki w różnych wielkościach - od metra do 2,5. Najpierw chcę uszyć kilka prostych bluzek typu basic, potem spróbuję coś bardziej skomplikowanego. Będę musiała w związku z tym zrobić porządki w szafie z ubraniami, bo sporo mam rzeczy nieco za wąskich lub takich, które już są znoszone 😁

A i jeszcze jedno! Kupiłam w końcu nowego laptopa, nic rewelacyjnego, ale przynajmniej nie będzie mi się wyłączać co 10 minut jak mój dotychczasowy Staruszek, który miał już ponad 10 lat. Będę więc mogła nareszcie pisać i umieszczać nowe posty na blogu, bo do tej pory było to mocno utrudnione, a na telefonie jakoś mi nie odpowiada pisanie dłuższych rzeczy 😀