środa, 27 grudnia 2017

80.

Święta, święta i po świętach :) Na szczęście jeszcze parę dni wolnego od pracy zawodowej przede mną. Mam więc w końcu chwilę żeby troszkę odpocząć i zająć się czymś przyjemnym. Nareszcie mam czas aby zajrzeć tu na bloga. Znowu go ostatnio zaniedbałam i to bardzo! Po powrocie z pracy nie mam już na nic siły, nawet na szycie. Mimo to, staram się jednak czasem coś tam uszyć. Skoro zbliża się koniec roku, to wypadałoby podsumować to co się wydarzyło. Niewiele szyłam, chociaż plany miałam spore.Tak więc wpis podsumowujący będzie raczej krótki 😜😜

Pod koniec listopada szyłam z Lilkiem dla dwóch koleżanek z pracy fartuszki i opaski na głowy w związku z pewną imprezą.
Szyłam według własnego wykroju z cieniutkiego prześcieradła.



Kolejną rzeczą, jaką uszyłam, był piórnik zwijany dla mojej siostry. Otrzymała go w prezencie gwiazdkowym.
Instrukcję krok po kroku znalazłam w jednym z magazynów "Molly potrafi".
Znalazłam w swoich zapasach dwa idealne kawałki materiału o takim samy wzorze, ale innym kolorze.

























Sobie też zamierzam podobny uszyć, ale tym razem z papieru wodoodpornego kupionego w Washpapa.pl

Tyle chciałam Wam pokazać jeśli chodzi o uszyte w ostatnim czasie rzeczy. Mam nadzieję, że ten nowy nadchodzący 2018 rok będzie bogatszy w uszyte rzeczy 😃

Generalnie nie lubię planować niczego z dużym wyprzedzeniem, bo i tak często te plany biorą w łeb. Ale postanowiłam, że w tym nowym roku będę planowała co i kiedy uszyć. Chcę się w ten sposób jakoś zmobilizować się do szycia nawet wtedy, kiedy wrócę po pracy zmęczona do domu.
Od wakacji zaczęłam prowadzić Bullet Journal, który zdecydowanie pomaga mi w organizacji czasu. W ten sposób planuję rzeczy i różne sprawy tylko z tygodniowym wyprzedzeniem. I co najważniejsze, to co sobie rozpisuję, udaje mi się w danym czasie zrealizować. Do prowadzenia BuJo zakupiłam zeszyt Leuchtturm1917. Jest to ogólnie mówiąc zeszyt z numerowanymi kartkami w kropki.
Rozpisuję w nim to, co muszę zrobić po powrocie z pracy zawodowej. Miałam w nim początkowo pisać też o rzeczach związanych z szyciem, ale po upływie miesiąca stwierdziłam, że wolę na to mieć jednak osobny planer. Z prostego powodu. Chcę mieć zeszyt który będzie zawierał tylko to co jest związane z moim szyciowym hobby. Mam zamiar w nim notować kiedy i co uszyć, różne zapiski związane z krawiectwem, nazwy sklepów z materiałami itp. itd.
W tym celu zakupiłam niedawno "Planer pełen czasu".



Jest ładny, ma fajny format i papier.
Zawiera spis treści, ma strony związane z kalendarzem i puste w kropki, na których można notować różne rzeczy.




 Będzie to taki mój krawiecki pamiętnik.
To chyba tyle co chciałam napisać w tym ostatnim poście tego roku.
Na deser pokażę Wam co sobie niedawno kupiłam 😄 Są to magnesiki w kształcie guzików 😁


 To chyba tyle. Życzę Wam wspaniałego szyciowego 2018 roku, aby nie zabrakło Wam nici i materiałów do szycia oraz weny twórczej 😊

środa, 4 października 2017

79.

Witajcie :)
Za chwilę zmykam do pracy. Ostatnio nic nie szyłam (nie licząc zszywania czapki z dresówki), bo sporo czasu zajmuje mi praca zawodowa i nowe zajęcia na kursie A.71. O tym skrobnę wieczorem, a teraz na szybko chciałam się z Wami podzielić wiadomością, którą otrzymałam dzisiaj od Janka Leśniaka. Otóż jest już dostępna jego nowa książka: "Jak szyć spódnice i sukienki". Można ją nabyć już teraz w przedsprzedaży na stronie Empiku. Ja już zamówiłam egzemplarz dla siebie :) Myślę, że warto ją kupić, bo zapowiada się bardzo ciekawie :) Na stronie FB Janka i na jego blogu możecie zobaczyć i poczytać co książka zawiera. Tutaj macie LINK do opisu :) Polecam gorąco 😊 Na pewno się ta książka przyda każdej osobie, która lubi szyć i kolekcjonować książki o tej tematyce 😁

niedziela, 10 września 2017

78.

Dzień dobry niedzielnie :)
Za oknem słońce już wstało i zapowiada się piękny słoneczny dzień :)
Urlop się już definitywnie zakończył, więc teraz korzystam z każdej wolnej chwili, żeby porobić coś twórczego :)
Otrzymałam już świadectwo potwierdzające zdane egzaminy w ramach kwalifikacji A.71 :)


W przyszły weekend zaczynają się zajęcia z nowego kursu A.71. Mam zamiar chodzić na te zajęcia ponownie. Powtórzę sobie to co się uczyłyśmy, a może dowiem się czegoś nowego?
Myślę, że to jest dobre rozwiązanie - lepiej chodzić ponownie na te same zajęcia niż robić sobie rok przerwy. Zwłaszcza, że pracuję zawodowo i na szycie będę musiała znaleźć czas po pracy.
Mam już 40-stkę na karku, ale cieszę się jak dziecko, że zdobyłam nowy zawód zgodny z moimi zainteresowaniami i hobby 😁
Teraz "tylko" trzeba szyć, szyć i jeszcze raz szyć, żeby dojść do wprawy :P

Wczoraj postanowiłam sobie zrobić wzornik szwów.


 Wyjęłam też różne próbki szyciowe, które wykonywałyśmy na zajęciach i chcę je przeszyć ponownie. Są to kieszenie, kołnierze i próbki wszywania zamków. Kiedyś je tu na blogu pokazywałam. Ciekawe czy pamiętam jak się je szyło? 😜
Tak więc dzisiejszy dzień w dużej mierze mam zamiar spędzić przy maszynie.
Wam też życzę przyjemnie spędzonej niedzieli 😊

środa, 30 sierpnia 2017

77.

Mój urlop niestety dobiegł już końca i pora wrócić do pracy. Mam nadzieję, że będę miała trochę czasu na szycie w ciągu nadchodzącego roku szkolnego. Dokładne godziny pracy będę prawdopodobnie znała już w piątek lub poniedziałek (pracuję w szkole). Czekam też na informacje odnośnie zajęć na kursie kwalifikacyjnym. Pisałam Wam, że w lutym skończyłam zajęcia w ramach kwalifikacji A71. W czerwcu zdawałam egzaminy. Niedawno opublikowano wyniki i ku ogromnej mojej radości okazało się, że je zdałam 😀 Od września chciałam kontynuować naukę, ale już na zajęciach drugiej i ostatniej kwalifikacji (w ramach zawodu) A74, która trwa podobno rok i po kolejnym zdanym egzaminie otrzymuje się tytuł Technika Przemysłu Mody. Aby ta nowa kwalifikacja A74 ruszyła, musi być minimum 20 osób chętnych. Niestety jest nas tylko 9 osób i dlatego w tym roku zajęcia się nie rozpoczną. Dopiero być może od przyszłego września. Zapytałam w związku z tym pani dyrektor, czy można w tej sytuacji ponownie zapisać się na A71. I okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Tak więc złożyłam już papiery na A74 i jednocześnie jeszcze raz na A71. Mam nadzieję, że chociaż ta pierwsza kwalifikacja ruszy. Będę wtedy mogła pochodzić na zajęcia i powtórzyć sobie to co robiliśmy, a może nauczyłabym się czegoś nowego 😃
Póki co czekam na informacje.
Korzystając z ostatnich dni urlopu uszyłam dwie bluzki w dwóch wersjach według jednego wykroju, który pochodzi z najnowszego numeru Burdy "Szycie krok po kroku" nr 2/17  [w piątek ukazał się w sprzedaży].
Jest to model 3a i 3b.



Pierwszą szyłam z resztek szarej dresówki, które zostały mi po uszyciu innej bluzki.
Ta ma krótkie rękawki. Szyłam ją na stębnówce Juki.


Najpierw zszyłam ramiona:


Potem przyszyłam stójkę i zszyłam boki:



Potem wszyłam rękawki:



 Wszystkie zeszyte zapasy przeszyłam owerlokiem:

 



Na koniec pozostało podwinięcie i przeszycie brzegów rękawków i dołu bluzki:




Drugą szyłam z cienkiej lejącej dzianiny. Różni się od szarej długością rękawów i stójki. Tą szyłam na domowej Berninie.






Obie wersje szyłam wg rozmiaru 38. Ta szara jest ok, bo szyłam z grubszego materiału, ale ta druga brązowa jest jakby ciut za duża i mogłaby być z 4-5 cm dłuższa. Myślę, że gdybym szyła ją według r. 36 to byłaby fajniejsza :)
Tym sposobem troszeczkę uszczupliłam moje dawno zrobione zapasy materiałowe. W sumie podczas urlopu uszyłam 9 bluzek. Każda była szyta z kawałka materiału mniej więcej o metrowej długości.
Mam jeszcze ze dwa lub trzy materiały podobnej długości, więc z nich też powstaną bardzo proste bluzki. 
Porządki w kredensie z bluzkami zrobione, więc miejsce na nową garderobę jest 😄