piątek, 2 lutego 2018

81.

Witajcie w nowym roku :D
Tak, wiem, że już się rozpoczął luty, ale niestety styczeń upłynął za szybko! Więc dopiero teraz piszę pierwszy post w nowym 2018 roku 😛 Uprzedzam, że będzie dłuuuugi, z dużą ilością zdjęć. Chcę bowiem pokazać Wam jak zmieniała się moja pracownia odkąd ją posiadam, a było sporo tych zmian i przemeblowań. Proponuję zrobić sobie kawy lub herbaty i zasiąść wygodnie np. w fotelu 😁
Mieszkanie kupiłam w lutym w 2014 roku. W marcu zaczął się remont i wtedy też podjęłam decyzję, że jeden z trzech pokoi (średni) będzie moją domową pracownią o jakiej zawsze marzyłam 😊 Pod koniec kwietnia na ścianach pojawił się kolor.


 Z początkiem lipca, kiedy ściany były pomalowane i panele na podłodze położone, zaczęłam wstawiać pierwsze rzeczy. Były to meble i rzeczy jakie miałam w poprzednim mieszkaniu i te z których korzystałam mieszkając w domu rodzinnym.




Pojawił się mój ukochany kredens. Zawsze o takim marzyłam :) Teraz nareszcie miałam miejsce, gdzie mogłam go postawić.  Przywiozłam go prosto z piwnicy mojej Babci. Stał tam stary, obdarty, pokryty pajęczynami, ale i tak bardzo mi się podobał nawet w takim stanie.


Powstawiałam resztę rzeczy.



W ciągu kolejnych dni odnowiłam kredens na ile potrafiłam i zaczęłam sprzątać ten cały bałagan.






 Pod koniec sierpnia miałam już mniej więcej pracownię posprzątaną.





 Widoczny poniżej zestaw regałów nieco mnie drażnił. Każdy był inny, ale na razie musiałam się zadowolić tym co miałam, bo jak mawiają "lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu" 😀





Pod koniec września dokonałam pierwszego przemeblowania. Kredens powędrował na inną ścianę, bo w pracowni pojawił się biały duży regał Expedit (z Ikei), który stał wcześniej w drugim, tzw. dużym pokoju. Natomiast brązowy regał wywędrował z pracowni.





Tak pracownia wyglądała przez kolejne dwa miesiące. Z początkiem grudnia nastąpiło drugie przemeblowanie.






 Tak sytuacja trwała do początku stycznia. W styczniu pracownia wyglądała już nieco inaczej. Nie zrobiłam niestety kompletnej dokumentacji już po posprzątaniu całości. Jednak na zdjęciach poniżej widać mniej więcej co się pozmieniało.





Dalsze losy pracowni opiszę w kolejnym poście. Zatem ciąg dalszy nastąpi :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz